Zbigniew Machej

fot. Józef Klekowski
Poeta, autor wierszy dla dzieci, eseista, tłumacz. Urodzony w Cieszynie. Ze zdumiewającą lekkością potrafi uczynić ze sprzątania pokoju 17-latka pretekst do krótkiej rozprawy o rzeczach ostatecznych. Wicedyrektor Instytutu Polskiego w Pradze w latach 1991–1996 i 2000–2004, dyrektor Instytutu Polskiego w Bratysławie w latach 2006–2010, wicedyrektor Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego w Bratysławie. Laureat wielu literackich nagród ,w tym „Arki” (1988) i „Orfeusza” (2022).
Już w samej nazwie Pszczyna słychać coś archaicznego i bliskiego natury. To słowo ma moc wyciszającą i rozświetlającą, kojarzy się z pszczołami i miodem. Świetliste, choć nie skąpiące cienia są też drzewa, które na rynku jakby ustawiły się do tańca, trochę zazdroszcząc drzewom w pałacowym parku, gdzie w gęstwinie liści dobrzmiewa muzyka.
Okoliczne lasy, resztki śląskiej puszczy, niegdyś przypałacowe, dzięki arystokratycznej pasji stały się matecznikiem żubra, a teraz, w czasach demokracji, są czymś niemal przydomowym i należy o nie dbać. Pszczyńska kraina z trudem opierała się naporowi górnictwa, ciężkiego przemysłu i trującego transportu. Teraz niech drzewa, ptaki, żubry i pszczoły wyznaczą tu kierunek cywilizacyjnych zmian i charakter kultury.